04-11-2019 20:00
7 kolejka

Mogło by się wydawać prosty mecz, Smoki wysoko w tabeli Hold My Beer ciągle walczą o lepsze pozycje. Ale nie możemy lekceważyć przeciwnika.
Set pierwszy pomimo spokojnej początkowej gry Smoków i odskoczenia na kilka punktów przewagi, koledzy z przeciwnej strony siatki nagle z niewyjaśnionych dotąd przyczyn odzyskują szybko stracone punkty, tablica punktowa wskazała remis. Dzięki pewnej i mocnej zagrywce naszego wiecznie nafujanego kolegi eL Koksiko Smoki zaczynają znów uciekać przeciwnikom. Ale nie może być zbyt pięknie pierwszy set na styku. Ostatecznie secik dla Smoków.
Set drugi, chwila pogadanki kilka zmian na boisku, i gramy. Set dużo spokojniejszy kilka bomb z lewego w wykonaniu naszego goalkeeper'a Błażeja dają spokojna drogę do zwycięstwa :) set drugi dla Smoków
Set trzeci jak to zwykle u Smoków bywa, poczuli smak zwycięstwa dużo rozluźnienia kontrolowana gra. Co prawda nasz El Ficunio niezadowolony z przyjęcia dzięki któremu nie umiał uruchomić naszego środkowego bombardiera Emila. Szukając innego rozwiązania uruchamia lewe skrzydło El Kefiro, który wbijał piłki w boisko niczym gwoździe w deskę co dawało nam coraz większe szanse na wygraną.
Set trzeci jak i mecz dla Smoków.
Pomimo dużych różnic miejsc w tabeli mecz nie można zaliczyć do lekkich, Smoki jak i koledzy z Beer dużo walki i dużo własnych błędów :)
Jak to u Smoków bywa świętowanie przeniosło się do jednego z najlepszych restauratorów w Rybniku eL Nowako :)