Pierwszy Set pokazał, ze SPS stać w tym pojedynku na wiele. Walka jak równy z równym z legendami tej ligi skończyła się wygrana 31:29. Niestety w dwóch kolejnych setach z SPS zeszło całe powietrze i JJII mogła przebijać piłkę dołem a i tak pewnie by nas to zaskoczyło… w secie 4 falowanie z obu stron, remis na tablicy wyników do stanu 21:21 i wtedy nogi ze stali u gości, nogi z waty w SPS i przegrana 22:25.
Mimo samych porażek w tym sezonie mamy sporo pozytywów w naszej grze, brakuje stabilności, ale jak po meczu skwitował Ursus - „Musicie zapłacić frycowe”. Póki co płacimy, ale mamy zamiar niebawem przestać ?